czwartek, 26 września 2013

Aborcja na aborcji

Aborcja i Eutanazja były atrakcyjnymi lesbijkami o słowiańskich wypukłościach ciała. Uprawiały wyuzdany i perwersyjny seks oralny na oczach Panów zainfekowanych wścieklizną intelektualną oraz ślepo za nimi podążających prymitywów niewiedzących co począć z nadmiarem swobody światopoglądowej. Występy publiczne pary kochanek uznano za przejaw zbyt daleko posuniętej wolności prowadzącej do wykolejenia się społecznego ładu.
Utrata kontroli nad ciałami polskich obywateli doprowadziłaby do wykształcenia się, wśród polskiego społeczeństwa, skandalicznego i błędnego przekonania o posiadaniu faktycznej, namacalnej wolności decydowania o losie własnego ciała. Aborcję i Eutanazję wtrącono do lochu zbiorowej nieświadomości Polaków, gdzie zestarzały się i zbrzydły.


Tydzień temu grupa podstarzałych aktywistów, przymierających głodem popularności i szumu medialnego, przypomniała sobie o znienawidzonych więźniarkach.


- Jesteśmy dinozaurami. Telewizja nas nie pokazuje, gazety o nas nie piszą, a internauci wolą oglądać pornografię przy kubku porannej kawy. Utraciliśmy nasz dawny wpływ na masową wyobraźnię.
- Może zmienimy nasz program?
- Ideologii się nie zmienia! Nawet jeżeli jest przestarzała i odbiera kobietom prawo do decydowania o własnym ciele. Musimy na nowo stać się hegemonami polskiej poprawności bioetycznej, którzy zniewolą swobodę bycia każdej jednostki. Oni nie wiedzą, co tracą. Głupki.
- Może byśmy jeszcze bardziej zakazali eutanazji? Moglibyśmy na przykład zrównać eutanazję z morderstwem ze szczególnym okrucieństwem.
- Pomysłowe. Niestety obawiam się, że nasi rodacy nie są, aż tak naiwni. Pamiętasz tę aborcję?
-  Ledwo. Zakazana tak samo jak eutanazja.  
-  Nie do końca. Możesz zafundować sobie aborcję, jeżeli lekarz stwierdzi, że płód jest ciężko upośledzony albo cierpi na nieuleczalną chorobę.
- Myślisz o tym samym co ja?
- Nie można odmawiać potencjalnemu człowiekowi szansy tylko dlatego, że przez całe życie będzie walczył o swoje życie.
- Przypomina mi się Piła.
- Piła może i był psychopatą, ale intencje miał słuszne. Jutro startujemy z kampanią.
- Kościoły, starsi ludzie, katolickie kółka wzajemnej adoracji?
- Wszyscy. Dzieci i płody to świętość w naszym kraju.


Czterysta tysięcy ludzi przypomniało sobie o gnijącej w odmętach nieświadomości Aborcji. Przypomnieli sobie jak bardzo jej nienawidzą i jak bardzo boją się jej wyzwoleńczego wpływu na użyźnione i obsiane umysły. Pozostało tylko czekać, aż kompetentni kierownicy narodu, kierujący się dobrem większości, uprawomocnią wyrok śmierci dla Aborcji. 




- Pamiętasz, jak było wtedy przyjemnie, kiedy słońce oświetlało nasze nagie ciała?
- Pamiętam, jak się na nas patrzyli. Szeroko otwarte oczy, ślina tocząca się z setek tysięcy ust i fontanny okrzyków. Czuję, że zbliża się mój koniec.
- Co Ty gadasz Aborcja… Jesteśmy nieśmiertelne. Ludzie będą o nas pamiętać, nawet jeżeli nas u siebie nie chcą.
- Wiesz, co mnie bawi?
- Uśmiechnięte i zdrowe bobasy?
- Nie. Fakt, że w czasach okupacji hitlerowskiej byłam popularniejsza niż Twoja siostra bliźniaczka we współczesnej Szwajcarii. Zapraszali mnie codziennie. Oficjalnie i legalnie.






0 komentarze:

Prześlij komentarz