Rodzice skoczyli pod nisko zawieszony sufit w filigranowym mieszkanku, zbierając włosami, wypranymi w inteligentnym szamponie, dostojnie zwisający kurz. Syn dostał się na europeistykę. Albo na stosunki międzynarodowe. Nieważne. Dziecko, które w wyniku nieszczęśliwego splotu wydarzeń i błędnych decyzji, zapracowało sobie na miano przygłupiego i topornego, odniosło spektakularny sukces życiowy. Będzie studiować. Pośród przyszłej śmietanki intelektualnej Polski.
- Zdobędzie wyższe wykształcenie. Wysokie jak Kościół Mariacki. Jak Pałac Kultury. Ludzie będą podziwiać z lekką dozą nieśmiałości, ubolewając nad własnym, prostym, wręcz prostackim losem. Będą żałować, że obierając ziemniaki na niedzielny obiad, nie przyjdzie im do głowy filozof roztrząsający spraw życia i śmierci. Nie powie im, co powinni odczuwać, podczas trywialnej czynności codziennej, aby swą blednącą egzystencję uwypuklić i wzbogacić. Kartofle w gardle im staną. Nie zrozumieją wieczornych wiadomości, nie wiedząc jak przyporządkować nazwiska czołowych polityków do najbardziej ekscytujących afer. To wszystko nic. Ci ludzie, spode łba onanizujący się widokiem człowieka pnącego się po szczeblach edukacyjnej kariery, nie będą w stanie wymienić kilku systemów politycznych, chociaż udają, że w jednym z nich żyją. Popełnili błąd, nie decydując się na związanie swojej przyszłości z intelektualnym oświeceniem i teraz wegetują, jak powidła w warszawskich słoikach.
- Studia pokażą mu jak skomplikowany i różnorodny jest świat. Nauczy się globalnej tolerancji do ras gorszych i mniej wydajnych w realizowaniu indywidualnych aspiracji. Dowie się jak zagospodarować przestrzeń, która nie istnieje oraz według jakich zasad stawiano domy w afrykańskich plemionach. Spenetruje myśli największych poetów i sam będzie tworzył kanon współczesnej literatury pięknej. Pozna tajniki generowania pozytywnej energii, poprzez odpowiedni układ wdechów i wydechów. Świat niegdyś zarezerwowany dla wybitnych i możnych humanistów, stanie dla niego otworem. Wwierci się w jego mięsistą świadomość i zainicjuje obsesyjny głód wiedzy.
- Zamieszka w dormitoriach oddających cześć bezkompromisowej nauce i odpowiedzialnemu poznawaniu dorosłego świata. Znajdzie się wśród najlepszych żaków. Synów i córek współczesnych elit symbolicznych, które utwierdzą go w przekonaniu, że bez teoretycznej wiedzy naukowej, nigdzie by nie doszli i nic by nie osiągnęli. Ukończywszy studia z wyróżnieniem, polski rynek pracy powita go z otwartymi ramionami, chwaląc jego umiejętności praktyczne, jakie nabył podczas intensywnej nauki na Uniwersytecie i w swoim pokoju, dzielonym z przyszłym artystą albo profesjonalnym graczem…
- Mamo, Tato…
- O co chodzi Skarbie?
- Chyba zostanę spawaczem. W Anglii.
loffciam <3
OdpowiedzUsuń