sobota, 31 sierpnia 2013

Oda do faceta


Jesteś facetem. Na głowie sterczą potargane, niemyte od tygodnia włosy. Świetnie się układają. Żadna guma do włosów nie jest w stanie ich postawić w tak naturalny i spontaniczny sposób. Żaden grzebień ani szczotka nie zastąpią gładko ślizgającej się między kudłami ręki. Twojej. O fryzjerze wiesz tyle, że istnieje. Nie tolerujesz jego działalności, ale będąc członkiem grzecznej i ułożonej społeczności akceptujesz tę dziwaczną potrzebę. Lubisz się drapać. Najczęściej tam gdzie swędzi. Swędzenie odczuwasz prawie wszędzie i nic z tym nie zrobisz. Jak swędzi – drapiesz. W tramwaju, na konferencji, w studiu telewizyjnym, na ślubie. Po głowie, po rękach, po dupie. Po jądrach też. Najchętniej na oczach Twojej partnerki. 


Jesteś konkretny. Logika jest Twoją mocną stroną. Twój Skarb wysyła Cię do sklepu po cebulę. Ona nie ma takich mięśni jak Ty. Poza tym chce, żebyś czuł się potrzebny. Przechodzi Ci przez myśl, że jedna cebula to żaden ciężar, ale nie rozwijasz tematu, bo wiesz, że postawa obywatelska w niedługim czasie Ci się opłaci. Na głupie pytanie kasjerki czy na pewno chcesz tylko jedną cebulę, odpowiadasz twierdząco. Czemu miałbyś chcieć więcej? Nie lubisz płakać przy obieraniu cebuli. Czujesz się wtedy mniej męski. Im mniej cebuli w Twoim domu, tym lepiej dla Ciebie. Dziewczyna wita Cię w drzwiach i pyta o cebulę. Uśmiechasz się jak głupi podtykając jej warzywo pod nos. Chciałam kilogram cebuli Kochanie. Kilogram? Po co nam, aż kilogram? Czujesz się trochę jak debil. Wracasz do sklepu, zagryzasz zęby i ze wzrokiem uciekającym w podłogę prosisz kasjerkę o kilogram cebuli. Nie chcesz widzieć jej tryumfującego uśmiechu.


Jesteś ekspertem. We wszystkim i od wszystkiego. Wiesz doskonale kiedy należy wymienić baterie w zegarze, zanim zatrzymają się wskazówki. Wiesz kiedy w telewizji puszczają materiał warty obejrzenia. Przy całym profesjonalizmie jesteś na tyle empatyczny, że pozwalasz dziewczynie obejrzeć z Tobą telewizję. Czasem zastanawiasz się dlaczego tylko mecze piłkarskie i zabójcze bronie prezentują wysoki, merytoryczny poziom. Choć jesteś najlepszy we wszystkim, w pewnych mało strategicznych aspektach życia zrzucasz odpowiedzialność na partnerkę. Pod Twoim czujnym okiem wybiera dla dziecka i dla Was szkołę, lekarza, dentystę i milion innych rzeczy, których nazw już nie pamiętasz. Nie możesz pamiętać wszystkiego. Magazyny Twojej pamięci są bezcenne, w szczególności gdy duża jej część zapełniona jest nazwiskami piłkarzy, nazwami alkoholi, markami samochodów, tytułami gier na peceta i konsole nowej generacji oraz danymi personalnymi najbardziej uroczych pornstars.


Jesteś komunikatywny. Nie lubisz strzępić jęzora po próżnicy. Podstawą Twoich umiejętności komunikacyjnych jest zwięzłość oraz informacyjna lakoniczność. „Dobrze” – to świetna odpowiedź na pytanie : Jak minął Ci dzień? Zawiera w sobie cały niezbędny opis Twojego stanu emocjonalnego oraz w klarowny sposób informuje odbiorcę, że mogłoby Ci być lepiej. Albo gorzej. Lubisz rozmawiać ze swoją dziewczyną. Najczęściej wtedy gdy ona nie może przestać mówić, a Ty nie możesz się powstrzymać przed niesłuchaniem tego o czym mówi. Masz bogaty zasób słownictwa, ale nie cierpisz przyćmiewać swą erudycją tych mniej zręcznych w posługiwaniu się słowem. Dlatego często rzucasz w trakcie meczu kurwami i chujami, podtrzymując tradycję polskiego savoir-vivre’u. Jesteś oddanym fanem języka polskiego i nie uznajesz właściwości komunikacyjnych języków obcych. Oprócz tych, które komunikują się w produkcjach dla dorosłych – jesteś poirytowany, gdy słyszysz nieudolny włoski dubbing rozbiegający się z faktycznymi doznaniami węgierskiej aktorki.



2 komentarze:

  1. Mmm. Czyli ideał jednak istnieje.. facet, który chodzi po cebulę. I to nawet dwa razy.
    I polska liga...

    OdpowiedzUsuń
  2. na szczęście dla autora prawdziwi faceci nie czytają tego bloga.....

    OdpowiedzUsuń